Okazało się, że Justin jest w bardzo ciężkim stanie. Siedzę z nim tu już tydzień a on nadal jest nie przytomny.
- Katy idź do domu się wyspać i coś zjeść.
- Pattie nie mogę, muszę zostać przy nim.
- Jak chcesz. Będziesz tu z nim ?
- Tak
- Wpadnę jeszcze wieczorem. Pa
Pattie poszła a ja zaczęłam płakać jak jeszcze nigdy. Nie wiedziałam, że to będzie takie ciężkie. Nagle Justin zaczął się trząść i zaczęło nim rzucać.
- Doktorze - wbiegłam do pokoju lekarskiego
- Tak ?
- Coś jest z Justinem - szybko wstali i pobiegli w stronę sali krzycząc żebym nie wchodziła.
Dali mu jakieś zastrzyki i wyszli.
- Katy ? - powiedział lekarz
- Tak ?
- Z Justinem jest coraz lepiej dzisiaj powinien się obudzić a za tydzień wyjdzie ze szpitala.
- Dziękuję za dobrą wiadomość.
- Nie ma za co i idź do niego a jak się wybudzi zadzwoń dzwonkiem
- Dobrze
Byłam zmęczona więc zasnęłam na torsie Justina. Po chwili poczułam jak ktoś głaszcze mnie po głowie. Gdy podniosłam głowę zauważyłam, że to Justin.
- Justin ?
- Nie, święty mikołaj
- Ale śmieszne - po tych słowach zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili wpadli lekarze.
Odłączyli pare kabli i podali inną kroplówkę.
- Katy idź do domu się położyć
- Nie
- Tak, bo się obrażę
- Nie i koniec
- Poczekaj zaraz wracam - Justin wyszedł
Po chwili wrócił i złączył łożka
- Jeżeli nie chcesz iśc do domu to połóż się tutaj
- Justin ja naprawdę nie chce spać
- To chociaż się do nie przytul
- No dobrze ale tylko dla ciebie.
Położyłam się przy Justinie i zasnęłam. Obudziłam się następnego dnia rano. Justin już nie spał tylko całował mnie po głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz