Kilka miesięcy później
Justin coraz więcej koncertował co wiązało się z wyjazdami natomiast ja miałam coraz więcej zaproszeń na sesje czy fashionweek. Spędzaliśmy ze sobą mało czasu lecz postanowiłam to zmienić.
- Justin ?
- Tak ?
- Mam pomysł.
- Jaki ?
- Co ty na to żebyśmy pojechali na tydzień do Paryża ?
- No ok. - powiedział i pocałował mnie w czoło.
Następnego dnia już siedzieliśmy w samolocie do Paryża, byłam strasznie podekscytowana. Gdy dolecieliśmy na miejsce pojechaliśmy do hotelu gdzie rozpakowaliśmy się i umyliśmy. Wieczorem poszliśmy na romantyczną kolację i wróciliśmy do hotelu.
- Katy ?
- Co misiu ?
- Może zagramy w butelkę ?
- We dwoje ? - powiedziałam zdziwiona
- No we dwoje
- No dobrze.
No więc kilka razy pod rząd wypadło na mnie lecz nie dałam za wygraną i mówiłam PRAWDA. Znowu kręcił Justin.
- Prawda czy wyzwanie ? - powiedział z nadzieją, że wybiorę wyzwanie.
- Wyzwanie
- Wow nareszcie
- Więc ? - powiedzialam żeby mieć to już za soba.
- Zrób striptiz
- Co kurwa ? - powiedziałam ze zdziwieniem
- To co słyszałaś powiedział uśmiechając się.
- No dobrze.
Zgasiłam światła włączyłam kolorowe światła i wytwornice dymu ciężkiego. Tańczyłam kołysząc biodrami i po chwili nie miałam już na sobie stanika po paru minutach majtek aż w końcu nadszedł czas i podeszłam do Justina. Ocierałam się o jego krocze i lizałam po gołym torsie.
- O kurwa ale kusisz kochanie - powiedział przygryzając wargi.
- Powiadasz - i po tym słowie przyłożyłam piersi do jego twarzy.
- Kurwa nie wytrzymam - powiedział i zdjął swoje spodnie i reszte garderoby i rzucił się na mnie.
Położył się na mnie i po chwili był już we mnie. Poruszał powoli lecz przyśpieszał tempo i po chwili nasze role się odwróciły i to ja byłam na nim wkładając lekko jego penisa w pochwe i skaczac. Mój tyłek uderzał o niego, skakałam coraz szybciej aż doszliśmy i opadliśmy obok siebie.
- Kocham cię - powiedział i pocałował.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego.
Gdy wróciliśmy Justin pojechał w trasę a ja zostałam sama w domu. Po kilku tygodniach wrócił.
- Kochanie to juz ostatni raz kiedy zostawiłem cię na tak długo samą
- Jak to co to znaczy ? - powiedziałam myśląc, że chce porzucić karierę.
- To znaczy, że mam kilku miesięczną przerwę a od następnej trasy jedziesz ze mną.
Ucieszyłam się i poszłam na góre pod prysznic. Po kilku minutach usłyszałam pukanie do łazienki.
- Tak ?
- Mogę kochanie ?
- No pewnie - powiedziałam i zauważyłam Justina bez ubrań
- Więc czego szukasz ?
- Ciebie - powiedział i wszedł do mnie pod prysznic
Oczami Justina ***
Nie chciałem nic mówić Katy ale zauważyłem, że jej brzuch jest większy niż ostatnio, czy możliwe, że tyle przytyła ?
- Kochanie ?
- Słucham - powiedziała i podeszłam do mnie bliżej.
- Trochę głupio mi to mowić - powiedziałam i złapalem się za kark.
- Dawaj śmiało.
- Zauważyłem, że trochę przytyłaś, nie żeby mi to przeszkadzało lecz chodzi o twoje zdrowie.
- Justin.....
- Coś się stało ? - powiedziałem a w jej oczach pojawiły się łzy.
- Tak
- Co ? pomogę ci - podszedłem do niej bliżej
- Jestem w ciąży
- To wspaniale - krzyknąłem i przytuliłem dziewczyne.
- Nie wiem Justin czy dam sobie radę
- Sama może i nie ale przecież masz mnie - pocałowałem ją i pogłaskałem brzuch.
Postanowiłem, że u pewnie ją w tym, że ją kocham tylko nie wiedziałem jak hmm...
- Wiem - powiedziałem sam do siebie i pobiegłem do galerii.
_________________________________________________________________________________No to jest nastepny rozdział.
W sobotę wyjeżdżam na ponad tydzień więc rozdziałów nie będzie ale jak wrócę będę próbował jej nadrobić
Komentarze mile widziane :D
Do następnego
wow no to się narobiło Justin tatusiem, jak słodko. Miłego wyjazdu życzę i będę czekać na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuń