środa, 31 lipca 2013

Rozdział 8 !!!

Dwa miesiące później


- Kochanie idź do sklepu i kup sobie jakąś ładną sukienkę.
- A z jakiej to okazji ?
- Niespodzianka - powiedział i dał mi swoja kartę kredytową.
- Justin ja mam swoje pieniądze, nie musisz mi dawać swoich.
- To jest prezent - powiedział całując mnie w czoło z taką delikatnością, że ohhh.
Godzinę później byłam już gotowa do wyjścia, jeszcze tylko torebka, do której schowałam kluczyki, iphonea i słuchawki. Godzinę później byłam już w centrum handlowym, obeszłam miliony sklepów ale w żadnym nie było nic zaskakującego. Weszłam do eleganckiego sklepu gdzie na wieszakach wisiało dosłownie kilka ubrań i zobaczyłam piękną sukienkę. Była czarna z rękawami 3/4 lekko szersza od bioder z ćwiekami na końcach i w pasie do tego kupiłam kolczyki ćwieki i czarne lity z ćwiekami ( tak lubię ćwieki ) Gdy wyszłam wracałam już do domu gdy nagle zauważyłam studio piercingu. Zawsze chciałam mieć septuma i tatuaż. Po chwili postanowiłam, że tatuaż jednak musi być przemyślany więc podeszłam do pani i powiedziałam.
- Dzień dobry
- Witam, w czym mogę pomóc ?
- Chciałabym zrobić sobie kolczyk
- A gdzie dokładnie ?
- Septum
- Dobrze proszę usiąść i zaraz ktoś do pani podejdzie.
Po kilku minutach przyszła kobieta z rękawem ( ręka cała w tatuażach ) i kilkoma kolczyki. Gdy zaczęła przygotowywać się do przekłucia myślałam żeby jednak zrezygnować, lecz gdy się zastanowiłam, to raz się żyję a z resztą chciałam tego od dawna w razie czego można zdjąć.Przekłucie nie było aż takie bolesne lecz było dość sporo krwi. Szczęśliwa i z uśmiechem wróciłam do domu było około 18.00.
- Co ty sobie zrobiłaś - krzyknął Justin podchodząc się ze mną przywitać.
- To co widzisz, septuma
- Wyjmij go
- Co ty powiedziałeś ?
- Wyjmij go - powiedział podnosząc ton.
- Dlaczego ? Nie podoba ci się ?
- Podoba ale nie chce żeby ktoś mi cie odebrał - powiedział a w jego oku pojawiła się łza.
- Spokojnie Justin jestem tylko twoja i kocham tylko ciebie - powiedział lekko muskając jego usta co wywołało na nim ciarki.
- Ja też ciebie kocham a teraz załóż sukienkę - powiedział z uśmiechem
- Po co ?
- Niespodzianka
- Wiesz, że nie lubię niespodzianek - powiedział tupiąc o podłogę jak dziecko.
- No przykro mi kochanie - pocałował mnie i poszedł na gorę się przebrać.
Gdy schodziłam ze schodów Justin czekał na mnie już na dole.
- Wielkie wow - powiedział patrząc na mnie
- Co ?
- Normalnie sex bomba, w takim ostrym wydaniu jeszcze cie nie widziałem
- Ja chcesz mogę iśc się przebrać - powiedziałam udając, że wchodzę na górę.
- O nie - pociągnął mnie za rękę i wsiedliśmy do samochodu.
W restauracji była mama Justin, tata Justina oraz jego przyjaciele. Po spożytym posiłku Justin wstał i  powiedział :
- Proszę o uwagę.
Uklęknął przede mną
- Kochanie czy uszczęśliwisz mnie zostając moją żoną ?
- Przykro mi ale.... - nie dokończyłam bo mi przerwał
- Dlaczego kochanie - powiedział zaczynając płakać.
- Przykro mi ale będziesz musiał się ze mną użerać do końca życie - po tych słowach pocałował mnie i wszyscy zaczęli nam gratulować i przytulać. Po kolacji poszliśmy do domu.
- Kochanie a może tak po zaręczynowy sex ? - powiedział z uśmiechem
- Niestety nie
- Dlaczego
- Justin źle się czuję a z resztą jestem w ciąży więc to nie wskazane.
Następnego dnia rano obudził mnie głos Justina.
- Katy
- Tak ?
- musimy jechać do galerii
- Po co ?
- Bo moja mama zaprosiła nas na kolację i musimy sobie coś kupić.
- No dobrze za ile ?
- Może tak o 15.00 ? Bo na 19.00 jest kolacja ?
- A jest ?
-14.30 - powiedział całując mnie w policzek.
- Co ? - krzyknęłam i pobiegłam do łazienki.
_________________________________________________________________________________
Sorki, że tak późno ale ciężki dzień :D
komentujcie i głosujcie na Justina :D
Do następnego jutro.
Dowiecie się co Katy ukrywa przed Justina ? Czy poradzą sobie z podwójnym problemem ?

wtorek, 30 lipca 2013

Przeczytajcie Ważne !!!

http://www.billboard.com/articles/columns/pop-shop/1537662/poll-who-should-perform-at-the-super-bowl-xlviii-halftime-show#pd_a_687867

Wejdźcie w link i głosujcie na Justina :D
ESKA wspiera Justinai Beliebers! - Justin Bieber na Super Bowl 2014?! To jest możliwe! Wystarczy głosować. 

Rozdział 7 !!!

Justin powiedział, że nie mam czym sie martwić.

Kilka miesięcy później 

Justin coraz więcej koncertował co wiązało się z wyjazdami natomiast ja miałam coraz więcej zaproszeń na sesje czy fashionweek. Spędzaliśmy ze sobą mało czasu lecz postanowiłam to zmienić.
- Justin ? 
- Tak ?
- Mam pomysł.
- Jaki ?
- Co ty na to żebyśmy pojechali na tydzień do Paryża ?
- No ok. - powiedział i pocałował mnie w czoło.
Następnego dnia już siedzieliśmy w samolocie do Paryża, byłam strasznie podekscytowana. Gdy dolecieliśmy na miejsce pojechaliśmy do hotelu gdzie rozpakowaliśmy się i umyliśmy. Wieczorem poszliśmy na romantyczną kolację i wróciliśmy do hotelu. 
- Katy ?
- Co misiu ?
- Może zagramy w butelkę ?
- We dwoje ? - powiedziałam zdziwiona
- No we dwoje 
- No dobrze.
No więc kilka razy pod rząd wypadło na mnie lecz nie dałam za wygraną i mówiłam PRAWDA. Znowu kręcił Justin.
- Prawda czy wyzwanie ? - powiedział z nadzieją, że wybiorę wyzwanie.
- Wyzwanie
- Wow nareszcie
- Więc ? - powiedzialam żeby mieć to już za soba.
- Zrób striptiz 
- Co kurwa  ? - powiedziałam ze zdziwieniem 
- To co słyszałaś powiedział uśmiechając się.
- No dobrze.
Zgasiłam światła włączyłam kolorowe światła i wytwornice dymu ciężkiego. Tańczyłam kołysząc biodrami i po chwili nie miałam już na sobie stanika po paru minutach majtek aż w końcu nadszedł czas i podeszłam do Justina. Ocierałam się o jego krocze i lizałam po gołym torsie.
- O kurwa ale kusisz kochanie - powiedział przygryzając wargi.
- Powiadasz - i po tym słowie przyłożyłam piersi do jego twarzy.
- Kurwa nie wytrzymam - powiedział i zdjął swoje spodnie i reszte garderoby i rzucił się na mnie.
Położył się na mnie i po chwili był już we mnie. Poruszał powoli lecz przyśpieszał tempo i po chwili nasze role się odwróciły i to ja byłam na nim wkładając lekko jego penisa w pochwe i skaczac. Mój tyłek uderzał o niego, skakałam coraz szybciej aż doszliśmy i opadliśmy obok siebie.
- Kocham cię - powiedział i pocałował.
- Ja ciebie też - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego.
Gdy wróciliśmy Justin pojechał w trasę a ja zostałam sama w domu. Po kilku tygodniach wrócił.
- Kochanie to juz ostatni raz kiedy zostawiłem cię na tak długo samą
- Jak to co to znaczy ? - powiedziałam myśląc, że chce porzucić karierę.
- To znaczy, że mam kilku miesięczną przerwę a od następnej trasy jedziesz ze mną.
Ucieszyłam się i poszłam na góre pod prysznic. Po kilku minutach usłyszałam pukanie do łazienki.
- Tak ?
- Mogę kochanie ? 
- No pewnie - powiedziałam i zauważyłam Justina bez ubrań 
- Więc czego szukasz ? 
- Ciebie - powiedział i wszedł do mnie pod prysznic 

Oczami Justina ***

Nie chciałem nic mówić Katy ale zauważyłem, że jej brzuch jest większy niż ostatnio, czy możliwe, że tyle przytyła ? 
- Kochanie ?
- Słucham -  powiedziała i podeszłam do mnie bliżej.
- Trochę głupio mi to mowić - powiedziałam i złapalem się za kark.
- Dawaj śmiało.
- Zauważyłem, że trochę przytyłaś, nie żeby mi to przeszkadzało lecz chodzi o twoje zdrowie.
- Justin.....
- Coś się stało ? - powiedziałem a w jej oczach pojawiły się łzy.
- Tak 
- Co ? pomogę ci - podszedłem do niej bliżej
- Jestem w ciąży 
- To wspaniale - krzyknąłem i przytuliłem dziewczyne.
- Nie wiem Justin czy dam sobie radę
- Sama może i nie ale przecież masz mnie - pocałowałem ją i pogłaskałem brzuch.
Postanowiłem, że u pewnie ją w tym, że ją kocham tylko nie wiedziałem jak hmm...
- Wiem - powiedziałem sam do siebie i pobiegłem do galerii.
_________________________________________________________________________________No to jest nastepny rozdział.
W sobotę wyjeżdżam na ponad tydzień więc rozdziałów nie będzie ale jak wrócę będę próbował jej nadrobić
Komentarze mile widziane :D 
Do następnego 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Rodział 6 !!!

- Co się stało ? - zapytałam zaspana.
- Będę miał teledysk - krzyknął podniecony.
- Do, której piosenki ?
- Boyfriend
- To super, ja też mam dla ciebie niespodziankę
- Jaką ?
- Jak sama nazwa wskazuje NIESPODZIANKA - powiedziałam wstają.
Po godzinie byłam już gotowa do wyjścia.
- Justin będę za 2 godziny
- A gdzie jedziesz ?
- Na spotkanie
- Ok
Po parunastu minutach byłam już na miejscu w skateparku. No więc to była moja niespodzianka dla Justina, casting do sesji. Wszystko było dobrze dopóki nie dowiedziałam się, że będę musiała pocałować chłopaka.

Oczami Justina ***

Postanowiłem, że pójdę z Ryanem do skateparku bo w domu nie mam co robić a Katy będzie dopiero wieczorem. Gdy byliśmy na miejscu zobaczyliśmy mnóstwo pięknych dziewczyn więc zapytaliśmy się co tu się dzieje okazało się, że jest casting do sesji jakiegoś fotografa, o którym Katy ciągle wspomina. Wiedząc, że ona się tym interesuje próbowałem się do niej dodzwonić ale na marne.

Oczami Katy ***

Fotograf zabrał mnie i chłopaka na rampę gdzie nie było nikogo oprócz nas.
- Ok zaczynamy - usłyszałam i zaczęliśmy pozowac.

Oczami Justina ***

Szedłem już w stronę domu gdy zobaczyłem dziewczynę podobną do mojej Katy. Podszedłem bliżej i zobaczyłem jak całuje jakiegoś kolesia. Momentalnie do moich oczu napłynęły łzy. Słyszałem, że mnie woła lecz szedłem w stronę domu. Gdy dotarłem na miejsce wziąłem żyletkę i zrobiłem kilka nacięć co sprawiło, że lekko mi się polepszyło. Usłyszałem, że ktoś wchodzi do domu, byłem pewien, że to ona.

Oczami Katy ***

- Justin !! - krzyczałam.
Nigdzie nie mogłam go znaleźć. Gdy weszłam zobaczyłam Justina, który trzyma żyletkę i ma cała zakrwawioną rękę.
- Justin przepraszam - mówiłam przez płacz
- Zostaw mnie - wrzasnął
- To nie tak ...
- Jak myślisz ? Zawsze tak mówicie wszystkie jesteście zwykłymi sukami rozkochujecie w sobie facetów a potem rzucacie bo jest wam nie potrzebny - powiedział i wyszedł.
Nie wiedziałam co robić przez resztę dnia się do siebie nie odzywaliśmy lecz wieczorem musiałam mu wszystko wyjaśnić.
- Justin - nie reagował
- JUUUSTIN !! - krzyknęłam
- Czego ?
- Chodź do mnie muszę ci wszystko wytłumaczyć
Po tym jak pokazałam mu wygraną i zdjęcia przeprosiłam go ale j

niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 5 !!!

Gdy rano wstałam Justin jeszcze spał więc postanowiłam wziąć kąpiel, która zawsze mnie relaksuje i uwalnia od problemów. Weszłam do łazienki odkręciłam wodę pod prysznicem i weszłam, po chwili poczułam jak ktoś całuje mnie po szyi.
- Justin ? Co ty tutaj robisz ? - powiedziałam zaskoczona.
- Biorę prysznic - powiedział z uśmiechem.
- Nie mogłeś poczekać aż wyjdę ? 
- A co ? Nie cieszysz się, że jestem z tobą - mówiąc to chciał wyjść lecz złapałam go za rękę i przyciągnęłam.
- No pewnie, że chce - powiedział i zaczęłam go namiętnie całować.
On uniósł mnie więc oplotłam moje nogi wokół niego. On pieścił moje piersi i całował a po chwili wszedł we mnie powoli. Po chwili oboje doszliśmy w tym samym momencie.
- Dziękuję, że jesteś przy mnie - powiedział i pocałował w usta.
- Już zawsze będę 
Założyłam czarną miniówkę, żółte szpilki i kopertówkę natomiast Justin żółte supry, czarne spodnie od chachi i żółtą koszule. Gdy wyszliśmy ze swoich garderób zaczęliśmy się śmiać.
- Widzisz misiu nawet mamy takie same myślenie w modzie - powiedział przez śmiech.
- Gdzie jedziemy Justin ? 
- Niespodzianka
- Wiesz, że nie lubię niespodzianek - powiedziałam jak 5 letnia dziewczynka.
Po 30 minutach byliśmy przed jakąś restauracją, weszliśmy i kelnerka zaprowadziła nas na sale gdzie nikogo nie było tylko świece, stolik i dwa krzesła. 
- Justin to pewnie dużo kosztowało wiesz, że nie musiałeś
- Ty jesteś tego warta - powiedział muskając moje usta.
Po udanym obiedzie wróciliśmy do domu.
- To co robimy ? - zapytałam 
- Może kino ?
- No ok tylko się przebiorę w jakieś luźniejsze ubrania - powiedziałam i pobiegłam do garderoby.
Założyłam jeansowe rurki, czarne vansy i czarną bluzkę w sporym dekoltem, wyszłam z garderoby i zbiegłam na dół.
- Wow kochanie !
- Coś nie tak ? - zapytałam z lekkim fochem.
- Wszystko ok tylko ten dekolt
- Jak chcesz mogę zmienić bluzkę
- Nie ! ta jest świetne tylko pamiętaj, ż jesteś MOJA - powiedział dosyć poważnie jak na niego.
- No dobrze a ty pamiętaj, że jest tylko MÓJ - powiedziałam po czym podeszłam i pocałował go w usta.
Po chwili byliśmy już w kinie.
- To na co idziemy ?
- Może jakaś komedia ? - powiedziałam z nadzieja ponieważ Justin lubił horrory a właśnie był nowy Obecność.
- Ja mam lepszy pomysł może Obecość ?
- No ok - skąd ja wiedziałam, że to powie ?
Kupiliśmy popcorn i cole po czym weszliśmy na sale. 
- Justin czemu jesteśmy tylko my ? 
- Powiedziałem, że chcemy trochę prywatności więc... 
- Justin ! Doceniam to co dla mnie robisz lecz nie możesz wydawać tyle pieniędzy.
Nie odpowiedział mi tylko mnie pocałował. To był najgorszy film jaki widziałam prawie cały czas siedziałam wtulona w Justina, pewnie dlatego chciał horror. Po filmie pojechaliśmy do domu, przypomniało mi się, że przecież za dwa dni lecimy na Hawaje. Umyłam się przebrałam w piżamę i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Następnego dnia rano obudził mnie krzyk Justina...

sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 4 !!!

Gdy rano się obudziłam Justina już nie było więc zeszłam na dół w poszukiwaniu zobaczyłam go w kuchni jak coś robi podeszła i bliżej i zobaczyłam spaloną jajecznicę.
-Kochanie coś ci nie wychodzi-powiedziałam ze uśmiechem
-No właśnie jak widzisz-powiedział lekko muskając moje usta
-Usiądź a ja dokończę za ciebie- powiedziałam zabierając od niego patelnie i wyrzucając jajecznicę jeżeli można było tak nazwać to COŚ.
Zrobiłam gofry i zaniosłam do jadalni.
-Co zrobiłaś księżniczko ? - powiedział Justin gdy się lekko zarumieniłam
-Zamknij oczy to zobaczysz- zamknął oczy więc pobiegłam do kuchni wzięłam najostrzejszą papryczkę jaką miałam i mu dałam.
-Kurwa !!! -krzyknął.
-Przepraszam- powiedział przestraszona.
-Pojebało cię kurwa- był cały czerwony i wypowiadał słowa przerywając picie wody.
-Przepraszam kochanie- powiedziałam ze łzami w oczach
-Już dobrze to ja przepraszam nie powinienem tak reagować-odłożył wodę i mnie przytulił
-Proszę to jest śniadanie-powiedziałam podając mu gofry.
-Pyszne misiu-powiedział kończąc ostatniego.
-To co dzisiaj robimy ? -zapytałam
-Spędzimy trochę czasu w domu sam na sam.
-No dobrze powiedziałam trochę smutna.
-Co ci ?
-Myślałam, że pojedziemy do centrum handlowego czy coś - powiedziałam z nadzieją
-No dobrze jak chcesz - powiedział i wstał
-No możemy zostać jak chcesz bo pewnie nie lubisz zakupów.
-Kto powiedział, że nie lubię ? hmm - powiedział z uśmiechem.
Po godzinie byliśmy w centrum najpierw poszliśmy do chachi momma pants gdzie kupiłam sobie spodnie niestety tylko jedne natomiast Justin wszystkie no cóż on miał pieniądze.
-Idziesz - krzyknęłam
-Już kochanie
Potem odwiedzilismy jeszcze parę sklepów i wyszło na to, że ja miałam 5 rzeczy a Justin był zapełniony torbami najbardziej wkurzało mnie to, że przecież jestem jego dziewczyną nawet pare razy próbowałam podpowiedzieć mi, że ma mi coś kupić lecz nie wyszło. Dziwne też było to, że za każdym razem jak wychodziliśmy ze sklepu musiałam na niego czekać.
-Idź na kawę kochanie a ja zaraz wrócę - powiedział i poszedł.
Czekałam na niego godzinę myśląc, że już nie wróci miałam iśc do samochodu ale sama bym sobie nie poradziła z tymi torbami bo wszystkie mi zostawił. Pomyślałam, ze jeszcze chwilę poczekam a jak nie wróci to zostawiam to przez chwilę nawet pomyślałam, że pewnie zabawia się z tą kasjerką z zary, która go podrywała. Miałam już iść gdy zobaczyłam Justina z rękoma pełnymi torem z ciuchami.
-Pojebało cię ? Ja na ciebie czekam ponad godzine a ty poszedles jeszcze na zakup ? - powiedział zdenerwowana.
-Kochanie to nie moje spójrz co jest w środku- powiedział z uśmiechem
Gdy zajrzałam do środka zobaczyłam wszystkie rzeczy, które chciałam sobie kupić a nie miałam kasy.
-Dziękuję Justin- pocałowałam go w usta z taką namiętnością, że wszyscy się na nas gapili.
Gdy wróciliśmy do domu położyliśmy torby i Justin zaczął mnie całować.
-Kochanie ty być chyba nie wytrzymał nawet dnia bez całowania mnie- powiedziałam z uśmiechem
-Założymy się ? - powiedział całując mnie
- Ok. o co ?- powiedziałam zaciekawiona tematem
-Jeżeli przegrasz robisz wszystko co będę chciał jeżeli ja przegram to ja będę robił co będziesz chciała.
-Ok.
Poszliśmy do garderoby gdzie założyłam nasexownieszą bieliznę jaką miałam i wróciłam do Justina, który leżał na łóżku.
-Wow kochanie nie znałem cię z tej strony.
Podeszłam do niego i schylałam się udając, że coś sięgam.
-Nie kuś- powiedział unosząc brwi
-Potem usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam poruszać biodrami
-Kurwa kochanie bo obudzisz Jerrego- mruknął
Zdjęłam z niego spodnie i koszulkę był w samych bokserkach
-Widzę,że Jerry się obudził - powiedział z usmiechem
-Nie kochanie błagam nie rób tego- powiedział wystarszony
Zaczęłam masować Jerrego w spodniach na co Justin ie wytrzymał i rzucił się na mnie
-Jesteś gotowa ? -zapytał
-Tak- odpowiedział ciesząc się w głębi duszy wygraną i tym, że stracę dziewictwo z tym, który mnie kocha.
_________________________________________________________________________________No to jest rozdział 4
Czekam na komentarz jeżeli będzie jeden będzie rozdział jeżeli nie będzie to i rozdziału nie będzie ten dodałem mimo, że miały być 2 komentarze nie wiem czy to czytacie proszę abyście pisali te komentarze bo one dużo dają.
Chciałbym dodawać rozdziały codziennie ale to zależy od was.


piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 3 !!!

-Jaka?-krzyknęłam z niecierpliwością
-Od jakiegoś czasu wstawia filmiki na youtube a te 3 miesiące mojej nie obecności to w tym czasie nagrywałem płytę nazywa się Believe wszystkie piosenki znajdujące się na niej są o tobie.
-Że co ? - nie wiedziałam co powiedzieć zwyczajnie mnie zamurowało
-Proszę nie śmiej się ze mnie- powiedział z prośbą w głosie
-Dlaczego miałabym się śmiać ?
-Bo wszyscy będą mnie traktować jak lalusia, pedała, który śpiewa o miłości nikt nie będzie już mnie lubił.
-Justin posłuchaj mnie ja zawsze będę przy tobie i pamiętaj, że prawdziwi przyjaciele nigdy cię nie opuszczą i jeszcze jedno KOCHAM CIĘ- mówiąc to wpiłam się w jego usta całując go namiętnie, po chwili oderwał się ode mnie.
-Ja ciebie też- wznowił pocałunek
-Czy zostaniesz moją dziewczyną Katy Villon ? Może wkrótce Bieber- przy końcówce zdania poruszał brwiami.
-Nie-odpowiedziałam powstrzymując śmiech
-Ale jak to ? -powiedział a łzy zaczęły plynąć po jego policzku.
-Żartowałam kotek. Zostanę twoją dziewczyną- powiedziałam szybko
-Nie strasz mnie więcej- przytulił mnie i pojechaliśmy do domu.
Po powrocie przesłuchałam jego jeszcze nie wydaną płytę i przyznam, że te piosenki śa piękne i nie mogę uwierzyć, że wszystkie o mnie.
-Mam prośbę misiu- powiedział lekko onieśmielony.
-Tak ?
-Zamieszkasz ze mną ?
-Justin....- powiedziałam nie mogąc dokończyć bo KTOŚ mi przerwał z naciskiem na KTOŚ.
-Rozumiem-posmutniał
-Justin z wielką chęcią tylko musimy jechać po moje rzeczy- powiedziałam a uśmiech pojawił się na jego twarzy.
-KOOOOOOOOOOOOOCHAM CIĘ-krzyknął na całą okolicę
-Ja ciebie też-powiedziałam do jego ucha
Pojechaliśmy po moje rzeczy spakowałam się powiedziałam mamie o wszystkim ona powiedziała tylko zwykłe OK i wyszła do pracy nawet nie wiecie jak to zabolało opuszczam mój dom rodzinny i na pożegnanie usłyszałam OK. Nie wspomniałam, że z Justinem przeprowadzamy się do Kanady ? No więc trochę się boję ponieważ będę musiała poznać nowych ludzi lecz Justin powiedział, ze ma tam dla mnie niespodziankę. Cieszę jest z mojego związku z Justinem ale nie da się ukryć, że zbliżające się wakacje dają mi sporo energii.Następnego dnia rano byliśmy już w Kanadzie Miley nawet nie chciała się ze mną pożegnać powiedziała mi, że miałam wybór albo ona albo Justin i wybrałam jego no cóż najwidoczniej nie była prawdziwą przyjaciółką stawiając mnie w takiej sytuacji. Gdy podjechaliśmy pod wielką willę z basenem myślałam, że to dom jakiejś gwiazdy czy Bóg we kogo. Może nie wspominałam wcześniej ale nie pochodzę z bogatej rodziny w przeciwieństwie do Justina ale mniejsza o to. Kiedy Justin otworzył drzwi do domu widziałam wielki napis na ścianie Justin + Katy = <3 spojrzałam na Justina z miną WTF ? A on krzyknął:
-Witam w domu kochanie
Zszokowało mnie to nigdy nie mieszkałam w takim dom.. willi.
-Chodź za mną- powiedział Justin z uśmiechem na twarzy
Zeszliśmy na do garażu a tam stało nowe BMW X6 BIAŁE
-Ładny masz samochód Justin-powiedziałam zastanawiając się po co mnie tu przyprowadził
-To nie mój samochód tylko twój-powiedział uśmiechając się
Otworzyłam usta i podziękowałam mu
-Podziękujesz mi dzisiaj w nocy- pocałował mnie w czoło
-Tak na pewno - powiedziałam z sarkazmem.
-Mam coś jeszcze-powiedział uśmiechając się jeszcze ładniej niż poprzednio.
-Czy ty mnie chcesz kupić-powiedziałam z uśmiechem.
-Jeżeli tego nie chcesz to komuś oddam-powiedział obojętnie.
-Chce głuptasie- powiedziałam biegnąc w jego stronę.
-Mam bilety na lot na Hawaje na cały miesiąc tylko ja i ty kochanie.
-Jak ja mam ci dziękować-pocałowałam go w usta.
-Już mówiłem, że podziękujesz mi dzisiaj wieczorem-klepnęłam go w głowę.
Poszłam zrobić kolację, którą szybko zjedliśmy i poszliśmy razem pod prysznic skłamałabym mówiąc, że nie było przyjemnie potem poszliśmy do łóżka Justin chciał czegoś więcej lecz powiedziałam mu, że jeszcze nie jestem gotowa co uszanował wtulił się we mnie i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
_________________________________________________________________________________Ok no to jest i 3 słuchajcie nie komentujecie więc nie wiem czy wam się podoba i czy czytacie ok więc 2 komentarze= Rodział 4 !!!
Jeżeli macie jakieś pomysły dotyczące dalszych losów Justina i Katy piszcie w komentarzach.

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 2 !!

Po chwili odepchnęłam go i powiedziałam,że to za szybko jak dla mnie.
-Ok.Rozumiem lecz mam nadzieje, że nie żałujesz - powiedział uśmiechając się do mnie.
-Nie- odpowiedziałam pewnie.
Zaczęło się robić późno więc podziękowałam Justinowi i wsiedliśmy do samochodu. Po około 30 minutowej jeździe byłam już w domu pocałowałam go w policzek i wbiegłam na górę do swojego pokoju.Postanowiłam spojrzeć co tam u naszych nowych sąsiadów gdy odsłoniłam rolety zauważyłam, że do domu wchodzi chłopak podobny do Justina. W pokoju, w którym okno znajdowało się na przeciwko mojego zauważyłam, że zapala się światło i ktoś wszedł. To był Justin, uśmiech pojawił się na mojej twarzy na sam jego widok. Czy ja jestem w nim zakochana ?
-NIE!!- krzyknęłam głośno aż chłopak z domu obok się spojrzał bo miałam uchylone okno i on też. W jego oknie pojawiła się kartka z napisem "Cześć nie wiedział, że tu mieszkasz, podasz mi swój numer telefonu? Wzięłam szybko kartkę długopis i napisałam "też nie wiedziałam, że tu mieszkasz haha mój numer to: 113456987".Nagle zadzwonił mój telefon i zapisałam go: Justin <3
-Po co to serduszko ? - powiedziałam sama do siebie.
Założyłam piżamę i nawet nie wiem kiedy zasnęłam następnego dnia rano zauważyłam, że mam jednego smsa nie odebranego od Justin <3 o treści " o której będziesz gotowa ? ". Nie wiedząc o co mu chodzi napisałam " za 30 min ". Założyłam rurki jeansowe, pomarańczowa bluzkę na ramiączka i pomarańczowe vansy. Gdy wychodziłam z domu zauważyłam obcy samochód, w którym ktoś siedział nagle otworzyła się szyba i zobaczyłam Justina.
-Może cię podwieźć ? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Nie dzięki - nie mogę mu pozwolić się omotać.
-No proszę - powiedział to tak słodko, że bym go zjadła.
-No dobrze - powiedziałam przeciągając i wsiadłam.
Gdy byliśmy w szkole każde z nas poszło w swoją stronę. Kiedy szłam na pierwszą lekcję spotkałam Miley i powiedziałam jej - cześć - nawet nie odpowiedziała nie wiem co ją ugryzło.Po szkole podeszłam do przyjaciółki i zapytałam o co jej chodzi.
Jeżeli już tak bardzo chcesz wozić się wypasionymi furami z nowym chłopakiem to mogła byś mnie poinformować a nie stałam jak debil przed twoim domem i wydzwaniając- krzyknęła i pobiegła w stronę swojego domu.
Po policzkach spłynęło mi kilka łez a Justin podszedł do mnie i przytulił ocierając łzy.
-Czemu ona tak zareagowała- zapytał z ciekawością
-Bo cie nie lubi
-Ale ona nawet mnie nie zna- posmutniał
-Uważa, że traktujesz dziewczyny jak zabawki, pierdolisz je i zostawiasz a nawet zabijesz a gdy nie było cię w szkole to byłeś w więzieniu- powiedziałam z łzami w oczach.
-Wierzysz jej ?
-Nie wiem komu mam wierzyć niby jest moją przyjaciółka lecz to ty mnie pocieszasz i nie uważam żebyś był kimś złym
-Udowodnić ci jak bardzo twoja przyjaciółka się myli ?- powiedział troche zdenerwowany ?
-Niby jak ? - zapytałam z ciekawością.
-Chodź ze mną- pociągnął mnie za rękę do swojego samochodu.
Pojechaliśmy w jakieś opuszczone miejsce przy lesie Justin zaparkował odwrócił się do mnie
-Prawda jest taka że...- powiedział niepewnie.
_________________________________________________________________________________No to jest i rozdział 2 proszę zostawiajcie komentarze bo to jest dla mnie znak, że ktoś to czyta :D
Jaka jest prawda o Justinie ? Kim jest Miley ? to już w 3 rozdziale, który będzie dzisiaj lub jutro :D

środa, 24 lipca 2013

Rozdział 1 !!!

Dzisiaj jak zwykle wracałam ze szkoły z Lilem i Miley, których poznałam nie dawno ponieważ jestem tu od jakiegoś miesiąca.
- Cześć- krzyknęłam wchodząc do domu i pobiegłam do swojego pokoju.Spojrzałam przez okno i zauważyłam, że do domu obok wnoszą meble i pudła. Pomyślałam, że pewnie znowu ktoś się wprowadza bo nie wiem dlaczego ale ciągle ktoś się tam wprowadza i wyprowadza. Patrzyłam tak chwile i poszłam odrobić lekcje, które zadała nam nasza matematyczka ona chyba nas bardzo nie lubiła bo jak można zadać 30 zadań ?! Po 3 godzinach odrabiania lekcji poszłam pod prysznic zrelaksować się jak co wieczór. Założyłam moja piżamkę z napisem never say never i położyłam się spać.
Jak zawsze rano wstałam nałożyłam puder, zrobiłam kreski, pomalowałam rzęsy i ubrałam biała bluzkę łososiową marynarkę, spódniczkę w drobne groszki i łososiowe koturny. Gdy jadłam śniadanie usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam to była Miley zawsze po mnie przychodzi rano gdy idziemy do szkoły.
-Wejdź- powiedziałam gestykulując ręką.
-Tylko szybko- krzyknęła
-Ok. Jestem gotowa możemy iść- Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłyśmy w stronę szkoły.
-Katy ? Może pójdziemy dzisiaj na wagary ? - zapytała nie pewnie Miley
-Czy ja dobrze słyszę ? Nasz kujonek chce iść na wagary- Miley zawsze dobrze się uczyła i nie chodziła na wagary, czegoś się bała tylko nie wiem czego.
-No proszę- mówiła tak jak małe dziecko
-Nie ma mowy !!- powiedziałam stanowczo i pociągnęłam ją za rękę
Byłyśmy już w szkole gdy zadzwonił dzwonek ja poszłam na matematykę a Miley na Biologię. Gdy weszłam do klasy naszej nauczycielki jeszcze nie było więc usiadłam w swojej ławce(siedzę sama). Nagle otworzyły się drzwi a do klasy weszła jakaś pani z nie znanym mi szatynem o brązowych oczach. Przedstawiła się i powiedziała, że jest naszą nową nauczycielką i wychowawczynią, przedstawiła również chłopaka, który miał na imię Justin i był jej synem. Uznała, że pewnie samej w ławce mi się nudzi więc szatyn usiadł obok mnie, oznajmiła również, że dzisiaj wszystkie lekcje są odwołane z powodu apeli w naszej szkole i cały dzień spędzimy w klasie. Nowa nauczycielka była bardzo fajna pozwoliła nam przez cały czas rozmawiać byle nie głośno i wyszła. Szatyn odwrócił się do mnie przodem i sie przedstawił.
-Ładne imię, skąd jesteś ?- zapytałam nie pewnie
-Z Kanady-odpowiedział nie śmiało chłopak
Milczeliśmy tak parę minut aż powiedział:
-A ty jak masz na imię ?- był zawstydzony i miał czerwone policzki
-Katy- powiedziałam pewnie
-Imię tak ładne jak ty- gdy to powiedział zrobiłam się czerwona i chyba to zauważył bo odrazu mnie przepraszał.
-Nic się nie stało.Dzięki za komplement i tak poza tym to też jesteś niczego sobie.
-Spotkamy się dzisiaj wieczorem około 19.00 przy starbucksie ?- po tym pytaniu uśmiech pojawił się na jego twarzy.
-Oczywiście a gdzie pójdziemy ?- jeszcze nigdy nie byłam na randce strasznie sie denerwowałam.
-A to już niespodzianka- Nie lubiłam jak ktoś robił mi niespodzianki bo byłam tak ciekawa, że na niczym innym nie mogłam się skupić.
Rozmawialiśmy tak do końca lekcji pożegnaliśmy się pod klasa i każdy poszedł w swoją stronę. Pod szkoła czekała na mnie Miley cieszyłam się na samą myśl o tym, co raza jej w powiem.
-Co zrobiłaś !!! - krzyknęła z niedowierzaniem
-No umówiłam się z JUSTINEM BIEBEREM !! -powiedział powoli i wyraźnie
-Czy ty wiesz kim on jest ?! - powiedziała podnosząc ton
-No kim ?!- powiedziałam z pogardą
-Nikim !. Pierdoli się z dziewczynami na lewo i prawo, bije je a nawet czasem zabija- po tych słowach zamarłam.
-Skąd to wiesz ? Dzisiaj w szkole wydawał się miły-mówiłam mając nadzieję, że to wszystko kłamstwo.
-Mieszkam tu dłużej niż ty i wszyscy ci to potwierdza ! Podobno gdy go nie było przez 3 miesiące w szkole był w więzieniu za zabójstwo-słuchając tego nie wiedziałam co robić lecz postanowiłasm spotkać się z nim i zobaczyć jaki jest naprawdę
-Słuchaj ja go nie znam i spotkam się z nim czy tego chcesz czy nie !!!- powiedziałam to głośniej niż chciałam. Ups.
-Rób co chcesz tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem ! -krzyknęła i pobiegła do domu.
Weszłam do swojego domu przywitałam się z mamą i powiedziałam jej, że dzisiaj wychodzę lecz jej to i tak nie obchodziło jak całe moje życie dla niej liczyła się tylko praca i pieniądze.Poszłam pod prysznic i założyłam czarne rurki, fioletowe szpilki, fioletowy sweterek z dłuższym tyłem, złoty naszyjnik z kolczykami i użyłam moich nowych perfum The Key i wyszłam. Byłam trochę spóźniona i nie wiedziałam czy Justina jeszcze będzie na mnie czekał ale na szczęście jeszcze tam był.
-Hej, ślicznie wyglądasz- powiedział a ja zarumieniłam sie
-Ty też masz styl- był ubrany w czarne rurki z opuszczonym krokiem, żółte supry i białą koszulkę na ramiączka
-Dzięki lecz przy tobie czuje się jak szara myszka- lekko się uśmiechnął.
-To gdzie jedziemy ? -zapytałam z uśmiechem na twarzy
-Dowiesz się niebawem- powiedział otwierając drzwi od swojego samochodu
Po około godzinie jazdy dojechaliśmy nad piękną plażę jeszcze nigdy na takiej nie byłam.Wysiedlismy z samochodu i szliśmy w stronę wielkiego kamienia, za którym było pełno świec, koc i jedzenie i lekko grała muzyka.
-Jeszcze nigdy nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego dziekuję Justin- dałam mu całusa w policzek, zaczerwienił się
-Dla ciebie wszystko-po tych słowach wziął moją rękę i usiedliśmy na kocu.
Gdy już zjedliśmy patrzyliśmy w gwiazdy i Justin nagle powiedział:
-Słuchaj Katy..- lecz nie dokończył zdania i pocałował mnie przygryzając moja wargę prosząc o dostęp.Nasze języki toczyły walkę o dominację.
_________________________________________________________________________________No to pierwszy rozdział za mną mam nadzieję, że ktoś będzie to czytał :D
Piszcie w komentarzach jakie macie pomysły na kolejny rozdział.
Rozdziały będą dodawane codziennie chyba, że mi coś wypadnie.
Proszę abyście zostawiali komentarze :D