Pojechałam do szpitala swoim samochodem i zadzwoniłam po Pettie. Lekarz powiedział, że do szpitala mogę przyjechać jutro bo dzisiaj Justina nie zobaczę. Pojechałam do domu i poszłam spać. Rano wstałam i zjadłam śniadanie. Szybko założyłam spodnie od chcachi, jakąś fioletową bokserkę i fioletowe vansy. Szybko wsiadałam do swojego range rovera evoque i pojechałam do szpitala. Gdy weszłam do sali gdzie lezał Justin widok mnie przeraził. On był cały blady i podłączony do wielu urządzeń.
- Co z nim jest ? - zapytałam lekarze który wszedł do sali
- Ma alergię na kwiaty które prawdopodobnie znajdują się w twoich perfumach.
- No faktycznie kupiłam nowe i wczoraj ich użyłam.
- Spokojnie za około tydzień będzie już w domu
- Mogę z nim posiedzieć ?
- Oczywiście. Zostawię was samych.
- Dziękuję
Lekarz wyszedł a ja usiadłam na krześle i złapałam za dłoń Justina. Obudziło mnie czyjeś głaskanie po głowie. Po chwili zobaczyłam, że to Justin.
- Justin - powiedziałam prze łzy
- Co jest shawty
- Nic. Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną
- Będę już na zawsze
- Mam nadzieję
Wpiłam się w jego malinowe usta lecz nie trwało to długo bo nadal miał lekkie problemy z oddychaniem.
- Justin. To przeze mnie tutaj jesteś.
- Nie mów tak
- Ale to prawda. Kupiłam sobie perfumy żeby Ci się spodobały a tylko ci zaszkodziły.
- Ale już jest dobrze. Nie myśl o tym - po tych słowach przytulił się do mnie.
_____________________________________
Jest następny
Wiem, że późno i nudny ale szkoła troche brak weny i ludzi którzy mie wyzywają od Gejów i pedałów więc norma :< czasem nie chce się człowiekowi żyć. Co ja im zrobiłem ? Nic. Ale myśle, że jeszcze za to zapłacą.
Ok koniec użalania się nad sobą. Są też bliscy
Więc szkoła :C powodzenia :D
Wspaniały czekam na next :D
OdpowiedzUsuń