Poczułam na sobie czyś dotyk.
- Katy nie mogę spać mogę się do ciebie przytulić - usłyszałam głos Justin i odetchnęłam z ulgą.
- No pewnie. Już nie jesteś zły.
- Jestem
- To jak mam cie przeprosić
- Buziakiem - pocałowałam go w policzek
- Przyjęte ale ja też Ciebie przepraszam
- Nie ma za co. Kocham Cię
- Ja ciebie też - pocałował mnie w usta i wtulił się we mnie.
Rano wstaliśmy około godziny 11.00 i poszliśmy na dół zjeść śniadanie. Dzisiaj przeprowadzamy się do nowego domu. Justin powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Po śniadaniu poszliśmy popływać w basenie gdzie się co chwile całowaliśmy. Po wyjściu z wody szybko sie ogarnęliśmy i poszliśmy do recepcji oddać karty. Gdy weszliśmy do domu wszystkie nasze rzeczy już tam były. Poszliśmy do salonu gdzie obejrzeliśmy jakiś horror. Justin niedługo wyjeżdża w trasę gdzie będę mu towarzyszyła. Dzisiaj ide zrobic sobie nowy tatuaz, planujemy z Justinem mieć po jednym rękawie. Justin ma już ich sporo a ja zaledwie cztery. Nowy, który planuje to napis Believe oraz Never say Never. Ale musze teraz wybrać tylko jeden więc chyba zdecyduje się na Believe. Justin poszedł do sypialni a ja do studia tatuażu. Gdy byłam na miejscu Justin zadzwonił do mnie, że też zaraz przyjedzie bo ma pomysł na tatuaż i że znalazł coś ciekawego u mnie w łazience w kosmetyczce. Po 20 minutach już był. Po zakończonej pracy piercera pojechaliśmy do domu i zrobiliśmy sobie obiad. Justin podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach.
- Złaź ze mnie grubasie - krzyknęłam
- Nie jestem gruby - powiedział udawając focha.
- No dobrze nie jesteś ale zejdź.
- Ok.
- A co takiego znalazłeś w mojej kosmetyczne ?
- A jak myślisz ?
- Wibrator ? - skłamałam bo nie mam czegoś takiego ogólnie
- Co ? Ja ci nie wystarczam ? - powiedział zmieszany
- Żartuje głupku
- To dobrze. hahaha. A chcesz wiedzieć co znalazłem ?
- No mów
- Moje perfumy
- Kurcze
- Co jest ?
- Nie chciałam żebyś się dowiedział
- Dlaczego ?
- Bo tak mi głupio ich używać
- Kochanie. Ale mi jest miło, że ich używasz.
- Naprawdę ?
- Tak
- Justin. Kocham cię
- Ok musimy teraz poważnie porozmawiać.
- Tak ?
- Mamy już po 22 lata prawie więc myślę, że powinniśmy pomyśleć o dziecku.
- Justin..
- Jeżeli to za wcześnie to zrozumiem.
- Justin podoba mi się ten pomysł.
- Katy nawet nie wierz jak się cieszę. To co robimy je teraz ?
- W morzu czerwonym ci się to nie uda - powiedziałam z uśmiechem.
- Kurde. Poczekam
- Ok. To co teraz robimy ?
- Obejrzymy coś i spać ?
- Ok
Obejrzeliśmy jeszcze film i poszliśmy spać. W nocy obudziły mnie ataki duszności Justina więc zadzwoniłam po pogotowie.
____________________________
Macie drugi bo szkoła a teraz mam 2 dni wolnego bo tylko siedzenie bez lekcji to napiszę pewnie 2 dziennie do środy włącznie ale nie jestem pewien. Jeden dziennie na 100 % do niedzieli a dalej będę was informował.
Przepraszam że wczoraj nie skomentowałam ale myślałam że już nie dodasz. A tak na serio świetny rozdział i czekam na next :D
OdpowiedzUsuń