Siedziałam z Justinem codziennie od rana do wieczora. Byłam strasznie zmęczona ale dzisiaj go wypisują więc się wyśpię.
Oczami Justina
Dzisiaj na reszcie wychodzę, planuję zabrać Katy na imprezę.
- Katy ? - zapytałem wtulając się w nią.
- Co Justin ?
- Pójdziesz ze mną dzisiaj na imprezę się wyszaleć ?
- Nie dzięki
- Dlaczego ?
- Jestem zmęczona
- No ok - powiedziałem smutny
- Ale jak ty chcesz to możesz iść z kolegami
- Naprawdę ?
- No jasne
- Dzięki kocie - pocałował mnie w usta i wsiedliśmy do samochodu
Oczami Katy
Byliśmy w domu po jakichś 30 minutach. Justin obejrzał ze mną film i zjedliśmy obiad. Około godziny 19.30 Justin zaczął się ogarniać do wyjścia. Jak zawsze wyglądał idealnie.
Oczami Justina
- To z kim idziesz ? - zapytała
- Z Ryanem, Chrisem, Miley, Seleną, Zaynem, Niallem i Joe
- Joe ? Kto to ?
- Poznałem go kiedyś przez internet. Na początku myślałem, że jest hetero i pisze po to żeby popisać a okazało się, że jest gejem i mu się spodobałem.
- HAHAHAHAHA.
- To nie jest śmieszne. Fajny jest.
- Ja nie śmieję się z niego. Lubisz w dupkę ?
- Foch - wyszedłem z domu.
Po chwili dostałem sms-a.
Żartowałam. Jak wrócisz będzie czekała na ciebie niespodzianka. Buziaki. Katy
Uśmiechnąłem się i schowałem telefon. Najpierw poszliśmy do normalnego klubu gdzie troche wypiliśmy ale mnie nie ścieło. Za to Miley zaczęła twerkować z jakimś facetem. Joe zaproponował żebyśmy poszli do klubu gejowskiego. Zgodziliśmy się bo jeszcze w takim nie byliśmy. Szliśmy do niego około 10 minut. Gdy weszliśmy do środka na ścianach były tęcze i kolorowe światła. Pełno facetów w samych bokserkach albo innych skąpych strojach. Siedzieliśmy tam chwilę i wypiliśmy parę drinków. Joe ciągle się z kimś lizał a Miley do kogoś podchodziła i tańczyła. Próbowała ich podniecać ale jej nie wyszło, chyba po tej ilości drinków zapomniała, że to geje. Po jakimś czasie wyszliśmy. Ja się z nimi pożegnałem i poszedłem do domu a oni poszliśmy jeszcze do jakiegoś klubu. Wszedłem do domu i spojrzałem na zegarek, była 5.43. Cicho wszedłem na górę do naszej sypialni. Katy spała więc szybko zdjąłem z siebie ubrania u wtuliłem się w nią. Następnego dnia rano obudził mnie siarczysty plaskacz od Katy.
- CO jest kurwa ? - krzyknąłem głośno
- Kim ty jesteś ?
- O co ci chodzi ?
- Żeby życie miało smaczek raz dziewczynka raz chłopaczek ?
- O co ci chodzi ? - dziewczyna pokazała mi zdjęcie
Byłem na nim ja i jakiś chłopak jak się całujemy. Spojrzałem kto zamieścił to zdjęcie oczywiście TMZ.
_______________________________________
Czy tylko ja mam taki plan do dupy ?
Komentujcie
Proszę o komentarze od wszystkich co to czytają bo nie wiem ile was jest. Mam jedna wierną czytelniczkę która komentuje każdy rozdział DOMINIKĘ BIAŁOŻYT.
środa, 4 września 2013
wtorek, 3 września 2013
Rozdział 34 !!!
Pojechałam do szpitala swoim samochodem i zadzwoniłam po Pettie. Lekarz powiedział, że do szpitala mogę przyjechać jutro bo dzisiaj Justina nie zobaczę. Pojechałam do domu i poszłam spać. Rano wstałam i zjadłam śniadanie. Szybko założyłam spodnie od chcachi, jakąś fioletową bokserkę i fioletowe vansy. Szybko wsiadałam do swojego range rovera evoque i pojechałam do szpitala. Gdy weszłam do sali gdzie lezał Justin widok mnie przeraził. On był cały blady i podłączony do wielu urządzeń.
- Co z nim jest ? - zapytałam lekarze który wszedł do sali
- Ma alergię na kwiaty które prawdopodobnie znajdują się w twoich perfumach.
- No faktycznie kupiłam nowe i wczoraj ich użyłam.
- Spokojnie za około tydzień będzie już w domu
- Mogę z nim posiedzieć ?
- Oczywiście. Zostawię was samych.
- Dziękuję
Lekarz wyszedł a ja usiadłam na krześle i złapałam za dłoń Justina. Obudziło mnie czyjeś głaskanie po głowie. Po chwili zobaczyłam, że to Justin.
- Justin - powiedziałam prze łzy
- Co jest shawty
- Nic. Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną
- Będę już na zawsze
- Mam nadzieję
Wpiłam się w jego malinowe usta lecz nie trwało to długo bo nadal miał lekkie problemy z oddychaniem.
- Justin. To przeze mnie tutaj jesteś.
- Nie mów tak
- Ale to prawda. Kupiłam sobie perfumy żeby Ci się spodobały a tylko ci zaszkodziły.
- Ale już jest dobrze. Nie myśl o tym - po tych słowach przytulił się do mnie.
_____________________________________
Jest następny
Wiem, że późno i nudny ale szkoła troche brak weny i ludzi którzy mie wyzywają od Gejów i pedałów więc norma :< czasem nie chce się człowiekowi żyć. Co ja im zrobiłem ? Nic. Ale myśle, że jeszcze za to zapłacą.
Ok koniec użalania się nad sobą. Są też bliscy
Więc szkoła :C powodzenia :D
- Co z nim jest ? - zapytałam lekarze który wszedł do sali
- Ma alergię na kwiaty które prawdopodobnie znajdują się w twoich perfumach.
- No faktycznie kupiłam nowe i wczoraj ich użyłam.
- Spokojnie za około tydzień będzie już w domu
- Mogę z nim posiedzieć ?
- Oczywiście. Zostawię was samych.
- Dziękuję
Lekarz wyszedł a ja usiadłam na krześle i złapałam za dłoń Justina. Obudziło mnie czyjeś głaskanie po głowie. Po chwili zobaczyłam, że to Justin.
- Justin - powiedziałam prze łzy
- Co jest shawty
- Nic. Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną
- Będę już na zawsze
- Mam nadzieję
Wpiłam się w jego malinowe usta lecz nie trwało to długo bo nadal miał lekkie problemy z oddychaniem.
- Justin. To przeze mnie tutaj jesteś.
- Nie mów tak
- Ale to prawda. Kupiłam sobie perfumy żeby Ci się spodobały a tylko ci zaszkodziły.
- Ale już jest dobrze. Nie myśl o tym - po tych słowach przytulił się do mnie.
_____________________________________
Jest następny
Wiem, że późno i nudny ale szkoła troche brak weny i ludzi którzy mie wyzywają od Gejów i pedałów więc norma :< czasem nie chce się człowiekowi żyć. Co ja im zrobiłem ? Nic. Ale myśle, że jeszcze za to zapłacą.
Ok koniec użalania się nad sobą. Są też bliscy
Więc szkoła :C powodzenia :D
poniedziałek, 2 września 2013
Rozdział 33 !!!
Poczułam na sobie czyś dotyk.
- Katy nie mogę spać mogę się do ciebie przytulić - usłyszałam głos Justin i odetchnęłam z ulgą.
- No pewnie. Już nie jesteś zły.
- Jestem
- To jak mam cie przeprosić
- Buziakiem - pocałowałam go w policzek
- Przyjęte ale ja też Ciebie przepraszam
- Nie ma za co. Kocham Cię
- Ja ciebie też - pocałował mnie w usta i wtulił się we mnie.
Rano wstaliśmy około godziny 11.00 i poszliśmy na dół zjeść śniadanie. Dzisiaj przeprowadzamy się do nowego domu. Justin powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Po śniadaniu poszliśmy popływać w basenie gdzie się co chwile całowaliśmy. Po wyjściu z wody szybko sie ogarnęliśmy i poszliśmy do recepcji oddać karty. Gdy weszliśmy do domu wszystkie nasze rzeczy już tam były. Poszliśmy do salonu gdzie obejrzeliśmy jakiś horror. Justin niedługo wyjeżdża w trasę gdzie będę mu towarzyszyła. Dzisiaj ide zrobic sobie nowy tatuaz, planujemy z Justinem mieć po jednym rękawie. Justin ma już ich sporo a ja zaledwie cztery. Nowy, który planuje to napis Believe oraz Never say Never. Ale musze teraz wybrać tylko jeden więc chyba zdecyduje się na Believe. Justin poszedł do sypialni a ja do studia tatuażu. Gdy byłam na miejscu Justin zadzwonił do mnie, że też zaraz przyjedzie bo ma pomysł na tatuaż i że znalazł coś ciekawego u mnie w łazience w kosmetyczce. Po 20 minutach już był. Po zakończonej pracy piercera pojechaliśmy do domu i zrobiliśmy sobie obiad. Justin podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach.
- Złaź ze mnie grubasie - krzyknęłam
- Nie jestem gruby - powiedział udawając focha.
- No dobrze nie jesteś ale zejdź.
- Ok.
- A co takiego znalazłeś w mojej kosmetyczne ?
- A jak myślisz ?
- Wibrator ? - skłamałam bo nie mam czegoś takiego ogólnie
- Co ? Ja ci nie wystarczam ? - powiedział zmieszany
- Żartuje głupku
- To dobrze. hahaha. A chcesz wiedzieć co znalazłem ?
- No mów
- Moje perfumy
- Kurcze
- Co jest ?
- Nie chciałam żebyś się dowiedział
- Dlaczego ?
- Bo tak mi głupio ich używać
- Kochanie. Ale mi jest miło, że ich używasz.
- Naprawdę ?
- Tak
- Justin. Kocham cię
- Ok musimy teraz poważnie porozmawiać.
- Tak ?
- Mamy już po 22 lata prawie więc myślę, że powinniśmy pomyśleć o dziecku.
- Justin..
- Jeżeli to za wcześnie to zrozumiem.
- Justin podoba mi się ten pomysł.
- Katy nawet nie wierz jak się cieszę. To co robimy je teraz ?
- W morzu czerwonym ci się to nie uda - powiedziałam z uśmiechem.
- Kurde. Poczekam
- Ok. To co teraz robimy ?
- Obejrzymy coś i spać ?
- Ok
Obejrzeliśmy jeszcze film i poszliśmy spać. W nocy obudziły mnie ataki duszności Justina więc zadzwoniłam po pogotowie.
____________________________
Macie drugi bo szkoła a teraz mam 2 dni wolnego bo tylko siedzenie bez lekcji to napiszę pewnie 2 dziennie do środy włącznie ale nie jestem pewien. Jeden dziennie na 100 % do niedzieli a dalej będę was informował.
- Katy nie mogę spać mogę się do ciebie przytulić - usłyszałam głos Justin i odetchnęłam z ulgą.
- No pewnie. Już nie jesteś zły.
- Jestem
- To jak mam cie przeprosić
- Buziakiem - pocałowałam go w policzek
- Przyjęte ale ja też Ciebie przepraszam
- Nie ma za co. Kocham Cię
- Ja ciebie też - pocałował mnie w usta i wtulił się we mnie.
Rano wstaliśmy około godziny 11.00 i poszliśmy na dół zjeść śniadanie. Dzisiaj przeprowadzamy się do nowego domu. Justin powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Po śniadaniu poszliśmy popływać w basenie gdzie się co chwile całowaliśmy. Po wyjściu z wody szybko sie ogarnęliśmy i poszliśmy do recepcji oddać karty. Gdy weszliśmy do domu wszystkie nasze rzeczy już tam były. Poszliśmy do salonu gdzie obejrzeliśmy jakiś horror. Justin niedługo wyjeżdża w trasę gdzie będę mu towarzyszyła. Dzisiaj ide zrobic sobie nowy tatuaz, planujemy z Justinem mieć po jednym rękawie. Justin ma już ich sporo a ja zaledwie cztery. Nowy, który planuje to napis Believe oraz Never say Never. Ale musze teraz wybrać tylko jeden więc chyba zdecyduje się na Believe. Justin poszedł do sypialni a ja do studia tatuażu. Gdy byłam na miejscu Justin zadzwonił do mnie, że też zaraz przyjedzie bo ma pomysł na tatuaż i że znalazł coś ciekawego u mnie w łazience w kosmetyczce. Po 20 minutach już był. Po zakończonej pracy piercera pojechaliśmy do domu i zrobiliśmy sobie obiad. Justin podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach.
- Złaź ze mnie grubasie - krzyknęłam
- Nie jestem gruby - powiedział udawając focha.
- No dobrze nie jesteś ale zejdź.
- Ok.
- A co takiego znalazłeś w mojej kosmetyczne ?
- A jak myślisz ?
- Wibrator ? - skłamałam bo nie mam czegoś takiego ogólnie
- Co ? Ja ci nie wystarczam ? - powiedział zmieszany
- Żartuje głupku
- To dobrze. hahaha. A chcesz wiedzieć co znalazłem ?
- No mów
- Moje perfumy
- Kurcze
- Co jest ?
- Nie chciałam żebyś się dowiedział
- Dlaczego ?
- Bo tak mi głupio ich używać
- Kochanie. Ale mi jest miło, że ich używasz.
- Naprawdę ?
- Tak
- Justin. Kocham cię
- Ok musimy teraz poważnie porozmawiać.
- Tak ?
- Mamy już po 22 lata prawie więc myślę, że powinniśmy pomyśleć o dziecku.
- Justin..
- Jeżeli to za wcześnie to zrozumiem.
- Justin podoba mi się ten pomysł.
- Katy nawet nie wierz jak się cieszę. To co robimy je teraz ?
- W morzu czerwonym ci się to nie uda - powiedziałam z uśmiechem.
- Kurde. Poczekam
- Ok. To co teraz robimy ?
- Obejrzymy coś i spać ?
- Ok
Obejrzeliśmy jeszcze film i poszliśmy spać. W nocy obudziły mnie ataki duszności Justina więc zadzwoniłam po pogotowie.
____________________________
Macie drugi bo szkoła a teraz mam 2 dni wolnego bo tylko siedzenie bez lekcji to napiszę pewnie 2 dziennie do środy włącznie ale nie jestem pewien. Jeden dziennie na 100 % do niedzieli a dalej będę was informował.
Rozdział 32 !!!
W nocy się przebudziłam i chciałam się przytulić do Justina lecz zapomniałam, że go tam nie ma. Reszta nocy nie należała do miłych gdyż prawie całą noc przewracałam się z boku na bok. Wstałam około godziny 10.00 i zeszłam na śniadanie. Nałożyłam sobie naleśniki i polałam czekoladą. Szukałam miejsca ale nie mogłam żadnego znaleźć. W kącie zauważyłam siedzącego Justin i podeszła do niego niepewnie.
- Mogę z tobą usiąść ? - zapytałam z uśmiechem
- Jasne siadaj
Usiadłam i zobaczyłam, że Justin pisze z kimś zawzięcie i uśmiecha się do ekranu. Nie ukrywam, że byłam zazdrosna jak cholera. Gdy poszedł nalać sobie soku przyszedł do niego sms i na ekranie wyświetliło się : Selena. Justin podszedł do stolika po czym szybko odczytał sms-a i upił trochę soku.
- Już masz nową koleżankę do rozmów ?
- O co ci chodzi ? - spojrzał na mnie z obrzydzeniem
- Już o nic
- Dobra. Ja idę sie przebrać za 30 minut jedziemy oglądać dom więc czekaj na mnie w recepcji - po tych słowach wstał i szybko ruszył w stronę swojego pokoju.
Zachowuje się jakbyśmy nie byli już razem ale chyba gdyby mnie nie chciał nie oglądalibyśmy tego domu. Siedziałam tam jeszcze około 20 minut po czym poszłam do pokoju się przebrać w ten zestaw .
Gdy wyszłam z pokoju Justin już czekał na mnie w recepcji. Gdy szłam widziałam, że rozbiera mnie wzrokiem.
- Możemy jechać ? - zapytał jąkając się
- Tak. Coś mam na twarzy, że tak na mnie patrzysz ?
- Nie tylko ładnie wyglądasz. Ok jedziemy
Wsiadłam do jego samochodu i ruszyliśmy. Zatrzymaliśmy się przed tym samym domem co 2 dni temu. Otworzyliśmy drzwi i moim oczom ukazał się piękny hol . Następnie skręciliśmy w drzwi na lewo gdzie znajdowała się sypialnia . W sypialni znajdowały się trzy pary drzwi. Za jednymi była garderoba , za następnymi łazienka a ostatnie wychodziły na duży salon . Z salonu przechodziło się do kuchni . Za kuchnią znajdowały się cztery pary drzwi gdzie była 1 sypialnia gościnna z łazienką , 2 sypialnia , 3 sypialnia łącząca się z drugą i łazienką . Natomiast za 4 drzwiami znajdował się kolejny salon. Gdy jechało się windą na górę tylko za pomocą specjalnej karty światła w windzie gasły i zapalał się napis Justin Bieber + Katy Bieber = <3. Z moich oczu poleciało parę łez lecz szybko je wytarłam i przed nami ukazał się salon a za nim drzwi do naszej sypialni . Z sypialni można było wejść do łazienki . Drugą windą, która była przeznaczona dla gości i nie zatrzymywała się na NASZYM pietrze wjechaliśmy na samą górę gdzie znajdował się o to ten pokój a z niego wychodziło się na dach gdzie znajdowało sie jacuzzi i jacuzzi z innej perspektywy . Gdy wyszliśmy z domu nikt się nie odzywał tylko oboje patrzyliśmy na dom.
- Podoba ci się - zapytał mnie Justin spoglądając na mnie
- Justin on jest śliczny
- To bierzemy
- Tak. Tylko nie wiem czy ty nadal chcesz ze mną być.
- Chcę - zadzwonił do właściciela domu aby wpłacić mu teraz całą sumę i podpisać umowę.
Gdy na niego czekaliśmy Justin mi powiedział, że dom jest nowy i nikt jeszcze w nim nie mieszkał co mnie trochę ucieszyło bo nie lubię domów po kimś. Długo zastanawiałam się nad tym co Justin powiedział. Niby chce ze mną być ale powiedział to bez uczuć i żadnego gestu. Gdy przyjechał facet Justin wszystko z nim obgadał i pojechaliśmy do hotelu.
- Justin może wrócisz do mnie ? - zapytałam z nadzieją, że odpowiedzią będzie tak
- Myślę, że masz mnie dosyć więc lepiej abyś ode mnie odpoczęła.
- Ale ja nie chcę
- Nie okłamuj sama siebie. Cześć powiedział pogardliwie i poszedł do swojego pokoju.
Ja zaczęłam płakać i weszłam do swojego pokoju. Zasnęłam po 4 godzinach gdy nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju....
_____________________________________
Do domu dodałem zdjęcia abyście lepiej go sobie wyobrazili.
Komentujcie
Kto wszedł do Katy ?
Czy coś się jej stanie ?
Co ta wizyta zmieni ?
- Mogę z tobą usiąść ? - zapytałam z uśmiechem
- Jasne siadaj
Usiadłam i zobaczyłam, że Justin pisze z kimś zawzięcie i uśmiecha się do ekranu. Nie ukrywam, że byłam zazdrosna jak cholera. Gdy poszedł nalać sobie soku przyszedł do niego sms i na ekranie wyświetliło się : Selena. Justin podszedł do stolika po czym szybko odczytał sms-a i upił trochę soku.
- Już masz nową koleżankę do rozmów ?
- O co ci chodzi ? - spojrzał na mnie z obrzydzeniem
- Już o nic
- Dobra. Ja idę sie przebrać za 30 minut jedziemy oglądać dom więc czekaj na mnie w recepcji - po tych słowach wstał i szybko ruszył w stronę swojego pokoju.
Zachowuje się jakbyśmy nie byli już razem ale chyba gdyby mnie nie chciał nie oglądalibyśmy tego domu. Siedziałam tam jeszcze około 20 minut po czym poszłam do pokoju się przebrać w ten zestaw .
Gdy wyszłam z pokoju Justin już czekał na mnie w recepcji. Gdy szłam widziałam, że rozbiera mnie wzrokiem.
- Możemy jechać ? - zapytał jąkając się
- Tak. Coś mam na twarzy, że tak na mnie patrzysz ?
- Nie tylko ładnie wyglądasz. Ok jedziemy
Wsiadłam do jego samochodu i ruszyliśmy. Zatrzymaliśmy się przed tym samym domem co 2 dni temu. Otworzyliśmy drzwi i moim oczom ukazał się piękny hol . Następnie skręciliśmy w drzwi na lewo gdzie znajdowała się sypialnia . W sypialni znajdowały się trzy pary drzwi. Za jednymi była garderoba , za następnymi łazienka a ostatnie wychodziły na duży salon . Z salonu przechodziło się do kuchni . Za kuchnią znajdowały się cztery pary drzwi gdzie była 1 sypialnia gościnna z łazienką , 2 sypialnia , 3 sypialnia łącząca się z drugą i łazienką . Natomiast za 4 drzwiami znajdował się kolejny salon. Gdy jechało się windą na górę tylko za pomocą specjalnej karty światła w windzie gasły i zapalał się napis Justin Bieber + Katy Bieber = <3. Z moich oczu poleciało parę łez lecz szybko je wytarłam i przed nami ukazał się salon a za nim drzwi do naszej sypialni . Z sypialni można było wejść do łazienki . Drugą windą, która była przeznaczona dla gości i nie zatrzymywała się na NASZYM pietrze wjechaliśmy na samą górę gdzie znajdował się o to ten pokój a z niego wychodziło się na dach gdzie znajdowało sie jacuzzi i jacuzzi z innej perspektywy . Gdy wyszliśmy z domu nikt się nie odzywał tylko oboje patrzyliśmy na dom.
- Podoba ci się - zapytał mnie Justin spoglądając na mnie
- Justin on jest śliczny
- To bierzemy
- Tak. Tylko nie wiem czy ty nadal chcesz ze mną być.
- Chcę - zadzwonił do właściciela domu aby wpłacić mu teraz całą sumę i podpisać umowę.
Gdy na niego czekaliśmy Justin mi powiedział, że dom jest nowy i nikt jeszcze w nim nie mieszkał co mnie trochę ucieszyło bo nie lubię domów po kimś. Długo zastanawiałam się nad tym co Justin powiedział. Niby chce ze mną być ale powiedział to bez uczuć i żadnego gestu. Gdy przyjechał facet Justin wszystko z nim obgadał i pojechaliśmy do hotelu.
- Justin może wrócisz do mnie ? - zapytałam z nadzieją, że odpowiedzią będzie tak
- Myślę, że masz mnie dosyć więc lepiej abyś ode mnie odpoczęła.
- Ale ja nie chcę
- Nie okłamuj sama siebie. Cześć powiedział pogardliwie i poszedł do swojego pokoju.
Ja zaczęłam płakać i weszłam do swojego pokoju. Zasnęłam po 4 godzinach gdy nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju....
_____________________________________
Do domu dodałem zdjęcia abyście lepiej go sobie wyobrazili.
Komentujcie
Kto wszedł do Katy ?
Czy coś się jej stanie ?
Co ta wizyta zmieni ?
niedziela, 1 września 2013
Rozdział 31 !!!
Gadaliśmy z nimi około godziny lecz Justin powiedział im że jest już śpiący i chce się zdrzemnąć więc się rozłączyliśmy. Justin przytulił się do mnie i całował mnie po policzku.
- Nie idziesz spać ? - zapytałam z uśmiechem
- Nie
- To dlaczego im powiedziałeś, że tak ?
- Bo chciałem spędzić trochę czasu z tobą
- Aww. Jak ja Cię kocham
- Ja Ciebie też.
Leżeliśmy się lecz po chwili zauważyłam jak Justin śpi. Lekko podchrapywał więc przyglądałam się mu. Głaskałam go po włosach gdy nagle się przebudził .
- Justin przepraszam, że cię obudziłam i musnęłam go w usta
- To o wiele lepsze od snu - zaśmialiśmy się oboje.
- Justin, niedługo bedziemy musieli poważnie porozmawiać.
- O czym ?
- Niedługo się dowiesz - pocałowałam go namiętnie i usiadłam na niego okrakiem.
- Shawty, kusisz
- Może o to mi chodzi co ?
- Od kiedy ty taka jesteś ? - zaśmiał się lekko.
- Jeszcze mnie nie znasz - zeszłam z niego.
Poszliśmy na wspólny spacer. Po drodze jakiś facet szedł szybko i mnie nie zauważył i trącił mnie tak barkiem, że się przewróciłam.
- Może jakieś przepraszam - krzyknęłam
- Nie mam za co - Justin chciał już do niego podejść lecz powiedziałam mu ,że sama to załatwię.
- Przewrócił mnie Pan.
- Gdybyś nie miała takich butów jak dziwka to byś się nie przewróciła.
- Przepraszam co ty powiedziałeś ?
- Wyglądasz jak dziwka
- Przeproś
- Nie - i odszedł
Podbiegłam do niego i uderzyłam go z liścia na co on oddał mi. Justin do nas podbiegł i zaczął krzyczeć nawet nie wiem kiedy krzyknęłam, że ma się nie wtrącać i go uderzyłam tak samo jak tego faceta i pobiegłam do domu. Justin długo nie przychodził i nie odbierał telefonu. Po kilku godzinach wrócił.
- Justin czemu nie odbierasz telefonu ? - podbiegłam chcąc go przytulić ale mnie odepchnął.
- Nie dotykaj mnie
- Justin przepraszam
- Dobrze. Nie chce mi się z tobą gadać.
- To przez Ciebie.
- Przeze mnie ?
- Mówiłam żebyś się nie wtrącał !!
- Sory, że reaguje jak ktoś bije MOJĄ żonę.
- Mówiłam żebyś tam stał to jak zawsze musiałem to zepsuć.
- Kurwa mać bo nie wytrzymam. Czyli to moja wina, że mnie potraktowałaś jak tamtego kolesia który cie wyzywał a ja Cię chciałem obronić ?
- Tak
- To może też mam ci oddać tak jak on Tobie ? Zapomniałem, że w odróżnieniu od niego ja Cię kocham i nigdy bym Cię nie uderzył.
- Justin ja..
- Nie chce z Tobą gadać. Cześć
Zamknął się w sypialni. Po godzinie z niej wyszedł z walizką.
- Co ty Justin robisz ?
- Chyba lepiej będzie jak zamieszkam w oddzielnym pokoju.
- Nie musisz
- Ale chcę.
- Mogę chociaż wiedzieć którym ?
- Ten obok co łącze nasze pokoje te drzwi - i wskazał na drzwi po lewo - wystarczy, że do nich zapukasz.
- Ok
- Jutro obejrzymy dom. Dzisiaj nie mam ochoty. Pa
- Pa
Wyszedł a ja położyłam się spać.
- Nie idziesz spać ? - zapytałam z uśmiechem
- Nie
- To dlaczego im powiedziałeś, że tak ?
- Bo chciałem spędzić trochę czasu z tobą
- Aww. Jak ja Cię kocham
- Ja Ciebie też.
Leżeliśmy się lecz po chwili zauważyłam jak Justin śpi. Lekko podchrapywał więc przyglądałam się mu. Głaskałam go po włosach gdy nagle się przebudził .
- Justin przepraszam, że cię obudziłam i musnęłam go w usta
- To o wiele lepsze od snu - zaśmialiśmy się oboje.
- Justin, niedługo bedziemy musieli poważnie porozmawiać.
- O czym ?
- Niedługo się dowiesz - pocałowałam go namiętnie i usiadłam na niego okrakiem.
- Shawty, kusisz
- Może o to mi chodzi co ?
- Od kiedy ty taka jesteś ? - zaśmiał się lekko.
- Jeszcze mnie nie znasz - zeszłam z niego.
Poszliśmy na wspólny spacer. Po drodze jakiś facet szedł szybko i mnie nie zauważył i trącił mnie tak barkiem, że się przewróciłam.
- Może jakieś przepraszam - krzyknęłam
- Nie mam za co - Justin chciał już do niego podejść lecz powiedziałam mu ,że sama to załatwię.
- Przewrócił mnie Pan.
- Gdybyś nie miała takich butów jak dziwka to byś się nie przewróciła.
- Przepraszam co ty powiedziałeś ?
- Wyglądasz jak dziwka
- Przeproś
- Nie - i odszedł
Podbiegłam do niego i uderzyłam go z liścia na co on oddał mi. Justin do nas podbiegł i zaczął krzyczeć nawet nie wiem kiedy krzyknęłam, że ma się nie wtrącać i go uderzyłam tak samo jak tego faceta i pobiegłam do domu. Justin długo nie przychodził i nie odbierał telefonu. Po kilku godzinach wrócił.
- Justin czemu nie odbierasz telefonu ? - podbiegłam chcąc go przytulić ale mnie odepchnął.
- Nie dotykaj mnie
- Justin przepraszam
- Dobrze. Nie chce mi się z tobą gadać.
- To przez Ciebie.
- Przeze mnie ?
- Mówiłam żebyś się nie wtrącał !!
- Sory, że reaguje jak ktoś bije MOJĄ żonę.
- Mówiłam żebyś tam stał to jak zawsze musiałem to zepsuć.
- Kurwa mać bo nie wytrzymam. Czyli to moja wina, że mnie potraktowałaś jak tamtego kolesia który cie wyzywał a ja Cię chciałem obronić ?
- Tak
- To może też mam ci oddać tak jak on Tobie ? Zapomniałem, że w odróżnieniu od niego ja Cię kocham i nigdy bym Cię nie uderzył.
- Justin ja..
- Nie chce z Tobą gadać. Cześć
Zamknął się w sypialni. Po godzinie z niej wyszedł z walizką.
- Co ty Justin robisz ?
- Chyba lepiej będzie jak zamieszkam w oddzielnym pokoju.
- Nie musisz
- Ale chcę.
- Mogę chociaż wiedzieć którym ?
- Ten obok co łącze nasze pokoje te drzwi - i wskazał na drzwi po lewo - wystarczy, że do nich zapukasz.
- Ok
- Jutro obejrzymy dom. Dzisiaj nie mam ochoty. Pa
- Pa
Wyszedł a ja położyłam się spać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)